www.eprace.edu.pl » wikipedia » Wikipedioholizm

Wikipedioholizm

Jednak oprócz niewątpliwych korzyści płynących z bycia Wikipedystą, istnieją również wady tej aktywności. Za główny problem uważa się powszechnie to, iż praca na rzecz Wikipedii zabiera dużo wolnego czasu. I choć tylko kilka ankietowanych przeze mnie osób przyznaje się do tego, że Wikipedia ma na ich życie także negatywny wpływ, to nie można tego problemu nie zauważyć. O tym, że problem ten może mieć całkiem poważny wymiar, przekonać się można choćby przeglądając strony angielskiej Wikipedii poświęconej zjawisku wikipedioholizmu.

Według definicji z Wikipedii wikipedioholik to osoba uzależniona od Wikipedii, która ma m.in. cały czas otwartą stronę ostatnie zmiany i co chwila odświeża jej zawartość, z taką częstotliwością, że w znacznym stopniu rzutuje to na jej działalność w pozostałych obszarach życia, a przede wszystkim w sferze życia towarzyskiego czy rodzinnego. Na podstawie wyznań, jakie na angielskiej stronie Wikipedii zawarli Internauci można przekonać się, jakie są najpowszechniejsze objawy wikipedioholizmu:

Cześć, nazywam się Stan i jestem wikipedioholikiem - wczoraj kupiłem kopertę wysłaną z Seattle w 1923 roku, tylko po to, by ją zeskanować i dodać do artykułu. Rozważam ściągnięcie z Internetu całej bazy danych Wikipedii, abym mógł zrobić analizę jej struktury.

Cześć, nazywam się Montréalais i jestem Wikipedioholikiem. Kiedy pojechałem do Nowego Jorku i Toronto na wakacje i jedną z moich dominujących myśli było - "Zrób zdjęcie do Wikipedii!". Teraz wiem, że potrzebuję pomocy.

Cześć, nazywam się Nanoburg, i miałem tylko 40 punktów z testu, więc chyba nie jestem wikipedioholikiem. Mam jednak nieposkromioną potrzebę transformacji wszystkich moich dokumentów w biurze w dokumenty otwarte Wiki, ale obawiam się, że żaden z moich kolegów z pracy nigdy ich nie będzie edytował. Mam cały folder ulubionych stron Wiki, a w zasadzie wszystkich Wiki, jakie znalazłem. Nie rozumiem dlaczego żaden z moich znajomych, którym powiedziałem o Wikipedii jeszcze nie zaczął jej edytować. Jaki możliwy powód mogą mieć by tego nie robić???

Cześć, nazywam się Qaz. Trochę się boję być tutaj lub powiedzieć cokolwiek. Powtarzam sobie, co powiedział Stuart Smiley - "Strach jest ciemnią, gdzie wywoływane są negatywy". Wiem, że potrzebuję pomocy. Gdy tylko słyszę coś szczególnie dowcipnego, wnikliwego lub głębokiego, od razu zastanawiam się czy to jest własnością ogółu, a jeśli nie, zastanawiam się, co zrobić, by było.

Cześć, nazywam się Ed i jestem wikipedioholikiem. Próbowałem trzymać się z daleka od Wikipedii, kasowałem linki do stron z folderu ulubionych, ale myśli ciągle wracały. Budziłem się w nocy myśląc o zdaniach, jakie mógłbym umieścić w artykule. Przyznaje że byłem bezsilny wobec mojego nałogu i modlę się do Najwyższej Mocy o zbawienie, ale jeszcze nie teraz, proszę!

Nazywam się Calypso i ja też muszę się przyznać, jestem wikipedioholikiem. Byłem trochę zmartwiony ale teraz, gdy widzę, że jestem w dobrym towarzystwie, czuję się lepiej. W Hiszpanii jest takie powiedzenie - "Mal de muchos, consuelo de tontos", które można luźno przetłumaczyć jako "Głupio jest być pocieszanym widząc, że wielu innych dzieli twe nieszczęścia".

Internet w założeniu miał być społeczną technologią, która miała poprawić i wzbogacić kontakty międzyludzkie, a także w znacznym stopniu ułatwić nam życie. Jednak już na początku ekspansji globalnej sieci zaczęto zauważać, iż częstemu korzystaniu z Internetu towarzyszy bardzo często słabnięcie kontaktów z rodziną i przyjaciółmi z prawdziwego życia. Częstszemu korzystaniu z Internetu towarzyszyło też zwiększone poczucie osamotnienia i stany depresyjne. Badania naukowe nad tym zjawiskiem pokazały, że u tych, którzy częściej korzystają z sieci, słabsze związki (czyli te z wirtualnego świata) zaczynają wchodzić na miejsce silniejszych, które łączyły ich z ludźmi w prawdziwym życiu, a u części użytkowników korzystanie z Internetu zaczyna przypominać symptomy zaburzenia zachowania, pod pewnymi względami przywodzące na myśl natręctwo. Ludzie tacy spędzają całe dnie w sieci, podczas gdy ich aktywność w prawdziwym życiu i związki towarzyskie ulegają erozji. Problem ten zaczął być podstawą badań z obszaru psychiatrii i zyskał nazwę IAD (Internet Addiction Disorder).

Podobnie jak w przypadku uzależnienia od telewizji uzależnienie od Internetu tłumaczone jest tym, że obie czynności - oglądanie telewizji lub surfowanie w sieci generują szybkie, pozytywne emocjonalne sygnały różnego typu, jak humor w sitcomach, zastępcza rodzina w telenowelach, wyzwalanie adrenaliny przez filmy akcji i gry komputerowe, zaspakajanie ciekawości poprzez oglądanie nowych stron. Ponieważ umysł człowieka jest tak zbudowany, że jego sieć połączeń neurotycznych jest wzmacniana czynnościami powtarzającymi się, dużo łatwiej jest więc kontynuować jakąś rzecz niż zabrać się za coś innego. W ten sposób codzienny zwyczaj może w czasie przerodzić się w psychologiczne uzależnienie.

Co ciekawe, według niektórych badań problemy z uzależnieniem się od Internetu mają częściej ludzie, którzy myślą, że mogą kontrolować bieg spraw i zachowują się tak, jakby rzeczywiście mogli to robić, optymistycznie i pozytywnie zapatrując się na swoje możliwości w zakresie podporządkowania sobie własnego otoczenia. Są to ludzie z tzw. wewnętrznym umiejscowieniem kontroli i, w przeciwieństwie do osób z zewnętrznym umiejscowieniem, częściej osiągali dobre stopnie w szkole, odnosili sukcesy w pracy, dobrze zarabiali, zapinali pasy bezpieczeństwa i stosowali środki antykoncepcyjne. Internet jako technologia dająca panowanie nad wydarzeniami jest wynalazkiem wręcz fenomenalnym, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. W sieci mamy całkowitą kontrolę, nad tym, co robimy, mówimy, czytamy, czego znakomitym przykładem jest Wikipedia, tak łatwa w obsłudze. Każdy może mieć władzę nad tym, jaki kształt przybierze dany artykuł, co będzie uznane za powszechną prawdę, choćby przez chwilę. Jednak choćby ze względu na to, że za chwilę ktoś inny tą władzę może nam zabrać, owa pełnia władzy jest iluzoryczna. Nie należy zapominać o tym, że wszystko dzieje się w świecie wirtualnym. Ludzie, których w Internecie pociąga poczucie władzy, jaką dzięki niemu zyskują, a więc głównie ludzie z wewnętrznym umiejscowieniem kontroli, mogą być w istocie tymi, nad którymi wisi największa groźba, że padną ofiarą złodzieja czasu w postaci Internetu właśnie.

O tym, że Wikipedia potrafi zawładnąć umysłem autora świadczą również wyznania kilku polskich Wikipedystów:

Pisaniu haseł poświęcam kilka godzin dziennie, a myślę o niej praktycznie przy każdej innej czynności, na zasadzie "czy by się to nie przydało na wiki" - pisze Beno. No zabiera to sporo czasu i daje pretekst (jak na przykład w tej chwili) żeby nie zajmować się tym co trzeba. - podobnego zdania jest Kimbar.

Beno szukając powodów, których Wikipedia jest tak wciągająca, pisze: Pewnie działa to na takiej samej zasadzie, jak wszelkie internetowe uzależnienia - uczestnictwo w dynamicznym projekcie, opartym na interakcjach z innymi. Być może chęć dzielenia się wiedzą z każdym. Może dochodzić kwestia ambicjonalna - pozycji na liście liczby edycji, lub ogólnie pozycji liczby artykułów polskiej Wiki wśród innych. Jak widać powodów może być wiele. Niektórzy przyczyn uzależnienia od Wiki szukają w jego rdzeniu - mechanizmie, na którego zasadach funkcjonuje: Powoduje to mechanizm wiki. Gdy się to zacznie, to zawsze jest coś "jeszcze" do zrobienia. Człowiek sobie obiecuje, że dzisiaj "odpuści" ale przecież niedokończony artykuł "czeka" - pisze Polimerek, chemik, pracownik naukowy, lat 36, który przyznaje się do tego, że czasami zdarza mu się robić przymusowe rozbraty z Wikipedią: Czasami, gdy widzę, że to mi zaczyna osobiście szkodzić robię sobie "odwyk". Najdłuższy jak dotąd trwał prawie pół roku. Raz też się wściekłem na to, że "górę" zaczęli brać autorzy, którzy nie rozumieli, czym jest encyklopedia i tworzyli mnóstwo haseł, które nie powinny się tam znaleźć. Teraz jednak proporcje ludzi rozumiejących, co to jest encyklopedia są dużo lepsze.

A teraz dwie inne wypowiedzi, oddające moim zdaniem naturę "uzależnienia" od Wikipedii: Miałem okres większego uzależnienia, teraz - raczej potrafiłbym żyć (ale po co? kiedy włączam komputer, sprawdzam też Wiki ;-) - pisze Michał. Może potrafiłbym żyć bez Wikipedii, ale widząc komputer z dostępem do Internetu, pierwszą stroną, którą otwieram jest moja skrzynka e-mail, a drugą www.wikipedia.pl - w podobnym tonie wypowiada się Roland. Na przykładzie tych wypowiedzi widać problem, jaki napotkać można próbując rozpoznać, czy ktoś jest uzależniony od Wikipedii, a jeśli tak, to do jakiego stopnia i czy przeszkadza mu to w codziennym życiu. Chodzi bowiem o to, że praca na rzecz Wikipedii różni się znacznie od przesiadywania godzinami na pogawędkach internetowych bądź grania on-line w gry rpg - jest z pewnością bardziej twórcza i pożyteczna, zarówno dla ogółu, jak i dla samego uzależnionego. Dlatego granica pomiędzy uzależnieniem a zwykłym hobby, któremu poświęca się dużo czasu jest w tej sytuacji bardzo płynna. Nawet ci, którzy przyznają, że Wikipedia potrafi zabrać dużo wolnego czasu, który mógłby być spożytkowany inaczej, dostrzegają dobre strony tej aktywności. Pisanie do Wikipedii z pewnością poszerza wiedzę (Roland: "Szperanie" w materiałach do Wiki spowodowała, że znalazłem wiele informacji, na które wcześniej się nie natknąłem.), pozwala na jej usystematyzowanie (Winston: Zwracam większą uwagę, gdy spotykam się z nowymi faktami/"danymi", staram się je jakoś "zasegregować" i scalić z tym, co już wiem... tak encyklopedycznie; Krzychu: Mnie zmusza do uporządkowania myśli, wartości słowa.), a nawet zmienia filozofię życia i sposób postrzegania rzeczywistości. W tym momencie pojawia się pytanie, na ile uzależnienie od Wikipedii jest groźniejsze w sensie "wyleczenia" się z niego, przecież trudniej jest porzucić coś, co przynosi wiele pozytywnych skutków. Z pewnością wikipedioholizmem zagrożeni są nieco inni ludzie niż ci, którzy uzależnieni są od "czatowania" czy grania on-line, można zaryzykować twierdzenie, że są to ludzie na wyższym poziomie intelektualnym, mający wyższe potrzeby w życiu i bardziej refleksyjny stosunek do siebie i rzeczywistości (co widać choćby po ich wypowiedziach na temat uzależnienia od Wiki). Jednak sam mechanizm uzależnienia wydaje się być bardzo podobny, związany bezpośrednio z możliwościami, jakie dzisiejszemu człowiekowi oferuje "szczytowe osiągnięcie w dziedzinie komunikacji", jak często nazywany jest Internet. Doskonale podsumowuje to w swojej ankiecie Mortal, która tak pisze o pracy na rzecz Wikipedii: Daje to chyba możliwość obcowanie z innymi i karmienia swoich ambicji w dość wygodny sposób. Coś jak "przeintelektualizowany" czat ;)) Zawsze dostępny, zawsze pod ręką - zwłaszcza dla ludzi, którzy i tak dużo w Internecie siedzą. Jest źródłem wielu emocji, samotny człowiek nagle wpada w wir dyskusji, rozmów, poszukiwań - nagle jest w gwarnym centrum, z którego może wyjść w każdej chwili. A jeszcze zawsze może sobie dośpiewać, że robi rzecz szczytną i użyteczną dla innych.

W przygotowanym przez twórców angielskiej Wikipedii teście sprawdzającym to, czy dana osoba jest wikipedioholikiem można znaleźć takie pytania jak: "Czy sprawdzasz ostatnie zmiany częściej niż 10 razy na dzień?", "Czy masz ustawione ostatnie zmiany jako stronę startową przeglądarki?", "Czy Twoje życie prywatne i/lub zawodowe ucierpiało z powodu zbyt długiego czasu spędzonego przy Wikipedii?", "Czy zdarza Ci się pisać normalne teksty nieświadomie stosując znaczniki oraz sposoby formatowania używane w Wikipedii?". Jednak najwyżej punktowanym pytaniem jest: "Czy uważasz, że wkład włożony w Wikipedię jest ważnym kryterium w doborze partnera?". Na stronie Wikipedysty Reytana znaleźć można taki oto opis przygotowany przez autora: Mówią na mnie Reytan. Właściwie mam na imię Szymon. Interesuję się biologią oraz zagadnieniami związanymi z ochroną zdrowia i medycyną. Najwięcej czasu poświęcam jednak na choroby zakaźne, co stało się moją życiową pasją. Od czasu do czasu piszę także z innych dziedzin, na pierwszy plan wysuwają się jednak tylko chemia i fizyka. Chętnie poznam panią, lat 16-18, inteligentną, niezamężną, tolerancyjną, wolną od nałogów, której ilość edycji na Wikipedii przekracza 500. Reytan :)

Uzależnienie od Wikipedii, co widać również na przykładzie powyższego opisu, jest sprawą bardzo relatywną i wielu autorów podchodzi do tego tematu nawet z ironią, jednak pewne jest że, jak każde uzależnienie, posiada wiele negatywnych skutków, które mogą bardzo uprzykrzyć życie wikipedioholikowi. Wikipedii można poświęcać dużo czasu i energii, nie zaniedbując swoich krewnych, znajomych, czy, przede wszystkim, siebie samego. Pamiętając o tym można ustrzec się nieprzyjemnych rozczarowań w postaci smutnych, bo przymusowych, rozstań z Wikipedią.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.